27 listopada 2008

Liberalizm a libertarianizm

Ktoś mógłby powiedzieć: -zaraz, przecież to to samo, dwie nazwy określające ten sam desygnat. Trudno się z tym nie zgodzić, bo zarówno dla liberałów jak i dla libertarian najważniejszymi wartościami są: wolność jednostki, swoboda gospodarcza etc. etc. Ogólnie rzecz biorąc ta sama aksjologia. Niestety w tym miejscu podobieństwa się kończą, otwierając drogę różnicom, które nie zauważone przyczyniają się do wielu błędnych wniosków. Wiadomo, że jak się zaczyna od fałszywych bądź nie do końca sprawdzonych przesłanek, to tak bywa. Czasem można trafić co prawda na wniosek prawdziwy, ale i tak takie wnioskowanie można o kant tyłka rozbić.

Tyle z wykładu o logice. Resztę musicie odrobić sami... ;)

Co do meritum sprawy, a raczej moich inspiracji, to było ich wiele, ale na potrzeby tego bloga mogę wyróżnić jedno osobliwe pojęcie - państwa libertariańskiego. Prawdopodobnie autorowi stwierdzenia chodziło, ni mniej ni więcej, jak o państwo oparte na zasadach liberalizmu, czyli państwo przestrzegające zasad spisanych przez pana Locke'a i innych dżentelmenów. Aczkolwiek gdyby wziąć to określenie na poważnie, to nawet z punktu widzenia liberalizmu by ono nie wytrzymało, gdyż choć liberałowie uznawali państwo za konieczne do istnienia zharmonizowanego społeczeństwa opartego na dobrowolnych relacjach, to jednak nie byli na tyle ślepi, by nie zauważyć, iż owa instytucja sama w sobie nie jest dobra - jest złem. Koniecznym, ale złem. Taka niedola liberałów..

Czym jest libertarianizm?

Najkrócej mówiąc jest to doktryna filozoficzna1, której głównym aksjomatem jest zasada o 'nieagresji', dalsze jej konsekwencje są logicznymi wnioskami wyprowadzonymi z owej zasady, czyli to, że nikomu nie wolno dokonać zaboru czy kradzieży własność kogoś innego, że dobrowolność jest moralna, zaś przymusowość nie, że dobrowolnie zawierane umowy powinny być przestrzegane etc. etc.

Czym dla libertarian jest państwo?

Trzymając się ścisłych definicji jest to instytucja posiadająca monopol terytorialny i wyzyskująca mieszkańców owego terytorium przy użyciu przymusowo pobieranych danin, czyli podatków. Jeżeli dana organizacja nie spełnia, choć jednego z powyższych warunków, to nie może być, w świetle logiki, nazywana państwem2.

Także sami widzicie, że twierdzenie, iż jakieś państwo jest libertariańskie, to po prostu absurd oparty na niezrozumieniu definicji.

Ale wracając do liberalizm per se, czy można go scharakteryzować jednoznacznie tak jak libertarianizm, jako usystematyzowaną koncepcję moralną? Czy może twierdzenie, że jest tyle liberalizmów, ile kultur i krajów, w których powstały jest bliższe prawdy?

Sami spróbujcie moi drodzy odpowiedzieć na to pytanie.

Ja znając dobrze jedynie znikomą część dzieł w tej materii, opierając się na cudzych zasłyszanych opiniach, mogę powiedzieć, jakoby nie istniał monoliberalizm, lecz wiele poliliberalizmów. Z których każdy akcentuje wolność w innym stopniu, co wg mnie jest skutkiem, maksymalistycznych dążeń owej ideologii. Zamiast skupić się na konkretnym wycinku rzeczywistości liberałowie próbowali i próbują objąć jej całość. Przy okazji gubiąc po drodze najważniejsze, czyli wolność jednostki i jej niezbywalne naturalne prawa.

1. Abstrahuję od poglądu minarchistów, którzy mogą mieć na ten temat nieco inne zdanie. Z nimi rozprawię się przy innym wpisie.
2. W moim skromnym mniemaniu studenta filozofii, liberalizm nie może być nazywany filozofią moralną tylko i wyłącznie, gdyż zawiera w sobie treści daleko wykraczające poza zwykły osąd danych czynów. Liberalizm to także ogólne spojrzenie na świat i człowieka, to antropologia, socjologia etc. etc.

Brak komentarzy: