14 sierpnia 2011

WNP1 - Saga 1 - Napaść

Świt rozpoczął swoją egzystencję wokół świata, na którym toczy się opisywana akcje. Przywitał on jednak tragiczną wiadomość - Największe Zło, jakie mogło się pojawić, zostało przebudzone. Król demonów został ponownie powołany do życia.

W tym samym czasie, gdy promienie słońca witały nowy dzień, nasi bohaterowie zdołali dotrzeć do swojej przystani, tj. do domu Mistrza Sztuk Walki. Byli sfrustrowani i wyczerpali, tak fizycznie jak psychicznie, lecz bardziej niż to, oddziaływał na nich lęk i trwoga dotychczas minionych chwil. Mistrz przywitał ich z nieukrywaną radością i ulgą, iż udało im się ujść z życiem. Jednak sami zainteresowani nie mogli podobnego komforty. Tak naprawdę, Mistrz także nie czuł się w pełni spokojny, gdyż intuicyjnie wiedział o przebudzeniu Deamona. Z wrodzonego jednak charakteru oraz nie chcąc zakłócać odpoczynku swojej córki oraz jej towarzyszy, wstrzymał jakikolwiek osąd.

Ponieważ jednak powieść musi iść dalej swoim torem, przenieśmy się teraz w inną czasoprzestrzeń, do wschodniej wartowni Regnalii.
- Polej jeszcze trunku, godziwy towarzyszu rycerzu. -Nie, jesteś zalany w trupa mój towarzyszu, a wiesz, że mamy pilnować wschodnich rubieży naszej ojczyzny - odpowiedział ze zdecydowaniem strażnik wieży, która znajdowała się na wschodniej granicy królestwa. -Ale cóż się może zdarzyć w tak spokojny dzień. Zresztą nasza służba kończy się w południe. Odrzekł, nieco bełkocząc drugi rycerz. -Ech, niech Ci będzie. Z niechęcią odpowiedział jego towarzysz z warty, któremu otwarcie zależało na zakończenie zadania. Gdy tylko zdołał nalać swemu kompanowi, ten powiedział: -Nie może być!? - Cóż takiego - odrzekł kompan. Armia demonów i goblinów w ilości setek, a nawet tysięcy - powiedział czerwononosy rycerz poważniejszym tonem jakby dopiero, co wstał z łóżka. Jego trzeźwy kompan nie mógł uwierzyć własnym oczom, lecz mimo ciągłych wątpliwości w końcu postanowił zawiadomić innych towarzyszy za pomocą specjalnego komunikatu. Nim jednak zdołał to uczynić, święcąca kometa uderzyła w wieżę, niwecząc wszelkie ich wysiłki. To któryś z ohydnych i brutalnych potworów zaatakował.
Nie ma wątpliwości, iż armia goblinów, orków oraz wszelkich innych złoczyńców rozpoczęła swój atak na Regnalię. Cóż wydarzy się dalej?